Będąc w Czeskiej Ostravie, nie mogłam nie odwiedzić pewnego wyskokowego miejsca. Mówię o parku trampolin HopJump, który znalazłam szukając atrakcji w tym czeskim mieście. Poskaczecie ze mną?😉
Już niejednokrotnie byłam w różnych parkach trampolin, ale ten zaskoczył mnie swoim ogromem. Ale po kolei. Jeżeli ktoś z Was chciałby się wybrać do tego parku, to od razu muszę was ostrzec, że w pierwszej kolejności musicie założyć konto na ich stronie. Możecie to zrobić na spokojnie w domu. Kto tego jednak nie zrobi, tak jak na przykład ja, może założyć konto na miejscu. Z pomocą przyszli dwaj mili, pracujący tam panowie. Dalej już była tylko zabawa, a powierzchnia do zabawy była ogromna.
HopJump to cztery piętra połączone ze sobą metalowymi schodami, a na każdym piętrze bardzo dużo trampolin, zjeżdżalni i torów przeszkód. Bardzo podobały mi się specjalne baseny wypełnione różnego rodzaju gąbkami, do których można było wskakiwać i „pływać” w nich. Każdy kto chciał mógł się dowoli wyszaleć i zmęczyć.
Dla rodziców, którzy nie chcieli skakać były przygotowane stoliki i krzesełka, przy których można było usiąść. W specjalnych automatach mogłam znaleźć napoje i przekąski. W HopJump można było skorzystać z toalety, prysznica i co mnie bardzo zdziwiło z szatni.