W czasie mojego pobytu w Budapeszcie spotkała mnie bardzo miła niespodzianka. O Kościele Paulinów w Skale nie wiele wiedziałam. Tak naprawdę nic nie wiedziałam, oprócz tego, że takie miejsce jest, i że warto je zobaczyć.
Początek zwiedzania pełen niespodzianek
Kościół Paulinów mieści się w wydrążonej grocie skalnej, w Górze Gellerta. Pierwszą niespodzianką jak mnie spotkała, przy okazji wizyty w tym kościele, były napisy przed wejściem, zapraszające do zwiedzania. Niby nic w tym dziwnego, oprócz tego, że mogłam je przeczytać!!! Były po polsku. Kolejna niespodzianka to pan, który sprzedawał bilety – również mówił po polsku. Co prawda była to łamana polszczyzna, ale i tak fajnie było usłyszeć, jak jakiś Węgier mówi w moim ojczystym języku. Przy kasie, po zakupie biletu otrzymałam specjalne urządzenie, które było moim osobistym przewodnikiem. Jak się już pewnie domyślacie, do wyboru był miedzy innymi język polski.
Piękny kościół i kolejne niespodzianki
W trakcie zwiedzania, na moim wirtualnym przewodniku naciskałam odpowiednie numery i słuchałam historii Kościoła Paulinów w Skale. Zgodnie z kierunkiem zwiedzania pierwsze kroki skierowałam na antresole, gdzie obejrzałam film o Kościele Paulinów. Następnie zeszłam do piwnic, do kościoła. Słuchając kolejnych informacji, oglądałam kolejno różne rzeźby i obrazy. W pewnym momencie niczego nieświadoma dotarłam do… kaplicy polskiej. Polski orzeł w koronie i kopia obrazu Czarnej Madonny symbolizowały obecność Polaków w tym Kościele. Jak się okazuje, to właśnie w tym Kościele ukrywali się Polacy w czasie II Wojny Światowej. Warto dodać, że w cytadeli na Górze Gellerta był obóz internowania Polaków. Różnił się on od obozów, jakie znamy. Polacy byli dobrze traktowani, dobrze odżywiani i często zdarzały się „ucieczki” na zachód, aby mogli walczyć po stronie aliantów.
Polskie serce w centrum Budapesztu
W Kościele Paulinów znajdziemy wiele innych polskich akcentów. Jest podobizna o. Maksymiliana Kolbego, Ludwika Węgierskiego – króla Polski i jego córki Jadwigi. Warto dodać, że po II Wojnie Światowej kościół został zamknięty, a dokładnie zamurowany. Jego uroczyste otwarcie nastąpiło po upadku ustroju komunistycznego w 1989 roku. Bardzo mnie zaskoczyło, iż w stolicy Węgier jest takie miejsce, gdzie bije polskie serce.