Jeśli śledzicie mojego bloga to na pewno zauważyliście, że nie pierwszy raz byłam w Rabkolandzie.
Tak bardzo spodobało mi się to miejsce, że postanowiłam go odwiedzić ponownie i sprawdzić co się zmieniło, oraz czy wejdę na atrakcje, na które bałam się wejść w zeszłym roku. Pierwszą atrakcją na mojej liście zwiedzania jest dom Klauna Mareczka. Po wejściu do domku można poczuć lekki zawrót głowy, ponieważ dom ten jest odwrócony do góry nogami. Jak już byłam w domku w środku podziwiałam meble oraz przedmioty codziennego użytku takie jak: kuchenne szafki, stół z filiżankami i czajnikiem, czy też toaleta ze zlewem i sedesem zwisającymi z sufitu, gdyż tak naprawdę w tym dziwacznym domu jest on podłogą.
Kolejną atrakcją jest Cyrk Luna, w którym siadało się do samochodzików i jechało się po wyznaczonej trasie oglądając lalkowych cyrkowców i sztuczne, ruchome zwierzęta. Praktycznie zaraz obok było Muzeum Orderu Uśmiechu. Nie będę się o nim rozpisywać bo w zeszłorocznym wpisie o Rabkolandzie opisałam to miejsce.
Śmiesznym miejscem była sala luster z różnymi krzywymi zwierciadłami, które np. rozciągały czy pogrubiały człowieka oglądającego się w danym lustrze. Obok znajduje się sklepik połączony z miejscem gdzie robi się brokatowe, kolorowe tatuaże oraz warkoczyki, które stają moją tradycją podczas wizyt w Rabkolandzie.
Atrakcją, która jest praktycznie w każdym większym parku rozrywki jest powszechnie znane koło Młyńskie, na którym z chęcią się przejechałam, czy też rollercoaster, na którego przetestowanie zabrakło mi odwagi. Może następnym razem? Ale jestem z siebie dumna, ponieważ przełamałam się i pojechałam na pociągu-kolejce i dwuosobowej karuzeli-huśtawce. W Rabkolandzie, w strefie dżunglowej znalazło się wiele atrakcji takich jak: młot, kamienny pociąg, dom krasnali, czy tradycyjna karuzela z końmi oraz samochodzikami.
Dodatkowo chciałam wspomnieć, że w tym roku nową atrakcją jest Dolina Trzmiela. Gdy byłam w zeszłym roku trwała jeszcze budowa tego miejsca, ale w tym roku można już śmiało z nie korzystać. Ciekawym urozmaiceniem pobytu w Rabkolandzie są różne pokazy i animacje dla dzieci np. bańki mydlane.
Można też spotkać postaci związane z tym miejscem np. Krucabombe wraz z owieczkami iRenkami.
Po całodniowej świetnej zabawie, można zjeść smaczny obiad do wyboru w kilku punktach gastronomicznych.
Na koniec tego wpisu chciałabym podziękować właścicielom Rabkolandu za zaproszenie, a was zachęcam do obejrzenia krótkiego filmiku z tego miejsca. Jeżeli podoba wam się mój blog i moje filmy to zachęcam do komentowania, lajkowania, subskrybowania i udostępniania. Pa. ☺️