Na moim blogu już raz pojawiły się tzw. „Żarciowozy”, czyli budki z przeróżnymi daniami. Wówczas udało mi się odwiedzić taką przejezdną atrakcje na wadowickim rynku.
Postanowiłam po raz kolejny opisać taką atrakcję z foodtruckami, która tym razem dotarła na rynek w Kętach.
Gdy dojechałam na miejsce, już z daleka zobaczyłam wiele stoisk z różnego rodzaju jedzeniem. Były tam między innymi: amerykańskie burgery, chińskie pierożki, których spróbowałam i są naprawdę pyszne. Nie zabrakło belgijskich frytek. Oprócz tego było też coś na słodko, a mianowicie: hiszpańskie churros, które z chęcią zjadłam i owoce w czekoladzie.
Dla degustujących łasuchów były przygotowane ławki, więc można było sobie usiąść i spokojnie zjeść zamówione jedzenie. Dla umilenia czasu w tle puszczona była muzyka, której bardzo przyjemnie się słuchało wędrując między budkami z jedzeniem.
Jedyne, czego według mnie zabrakło, to atrakcji dla dzieci typu dmuchańce czy trampoliny.