Włochy – Triest

Jak już wiecie z poprzedniego wpisu, udało mi się „wpaść” i zwiedzić Wenecję. Kolejnym miastem, które zwiedziłam we Włoszech jest Triest. Średniej wielkości miasto portowe, które warto zobaczyć. Dziś właśnie zapraszam Was na kolejny wirtualny spacer, w czasie którego pokaże Wam jeden z najpiękniejszych placów w Europie i powiem, co Triest ma wspólnego z pewnym… ciastem.

Triest – Plac Zjednoczenia Włoch

Sercem Triestu jest Plac Zjednoczenia Włoch i to głównie na nim skupiła się moja uwaga. Plac jest jednym z największych takich miejsc w Europie, spośród miast położonych nad morzem. Cały plac otoczony jest pięknymi budynkami wzniesionymi w podobnym okresie i w tym samym stylu. Największe wrażenie robi budynek Ratusza z wieżą zegarową. Przed Ratuszem umiejscowiona jest piękna fontanna.

Triest – Plac Giełdy

Dosłownie kilka kroków od Placu Zjednoczenia Włoch znajduje się Plac Giełdy. Największe wrażenie zrobił na mnie gmach Starej Giełdy i półokrągły budynek – dawna siedziba giełdy w Trieście. Na środku Placu Giełdy znajduje się posąg Neptuna, a właściwie fontanna, ponieważ z głów koni umieszczonych pod Neptunem wylewa się woda. Posąg trochę mi przypomina Neptuna z Gdańska. Na Placu Giełdy „spotkałam” siedzącego na ławce wybitnego włoskiego poetę i trochę pogawędziliśmy. 😉

Miasto portowe

Triest jest dla mnie niesamowitym miastem z jeszcze jednego powodu. Aby dostać się ze Starego Miasta, czyli z Placu Zjednoczenia Włoch, nad Adriatyk – a dokładnie nad Zatokę Triesteńską, wystarczy przejść przez ulice… Nie  mogłam również nie skorzystać z tej okazji i nie pospacerować brzegiem morza, jak również po rozległym molo. Warto nadmienić, że kiedyś Triest był jednym z najważniejszych ośrodków handlowych na Adriatyku.

Na koniec coś słodkiego. Czy wiecie, że ciasto o nazwie tiramisu powstało właśnie w regionie Triestu? Mimo, że o dokładną lokalizacją trwają spory, to postanowiłam się tym nie przejmować i zjeść deser w tym pięknym mieście.