Z racji tego, że pogoda utrudnia wypady na świeżym powietrzu, dziś też odwołam się do wspomnień z wakacji. Kolejnym miejscem, które odwiedziłam był Park Rozrywki Rabkoland – kraina radości każdego dziecka. Zaraz po przejściu obok kas powitały mnie bajkowe postacie, chętnie pozujące do zdjęć. Następnie sprawdziłam swoją koordynację ruchową w domku do góry nogami, a potem skorzystałam z przejażdżki samochodzikiem po cyrku, gdzie można było podziwiać ruchome zwierzęta i klauny wykonujące różne akrobacje, próbując rozśmieszyć odwiedzających.
Kolejnym ciekawym punktem było Muzeum Orderu Uśmiechu. Order jest pomysłem dzieci i przyznają go dzieci zaszczytnym osobą np. Janowi Pawłowi II.
W tym Parku Rozrywki jest sporo miejsc, w których można zrobić sobie ciekawe zdjęcie np. tron w krainie słodkości
czy też figury krasnali z miejscem na czyjąś twarz, tak jakby ta osoba była jednym z nich.
Sporo czasu spędziłam w miejscu wypełnionym ogromnymi klockami, z których można zbudować przeróżne budowle np. jakiś domek.
W Rabkolandzie nie można się nudzić, każdy znajdzie coś dla siebie. Dla mniejszych dzieci jest wiele atrakcji takich jak samochodziki
czy też ciuchcia jeżdżąca po torach z punktem kulminacyjnym w tunelu, gdzie wyświetlana jest bajka.
Zarówno dla małych jak i starszych polecam latający autobus, huśtawki i rollercoaster.
Ja dodatkowo zdecydowałam się na zabiegi upiększające, a mianowicie na dopięcie kolorowych warkoczyków
a następnie sfotografowanie się z nimi na tle ogromnych skrzydeł motyla.
Na koniec można się zrelaksować na karuzeli
czy też na kole młyńskim podziwiając widoki i cały Park Rozrywki z wysokości.