Ostatnim miejscem, które odwiedziłam w Chorwacji był Omiś. Nie jest to jednak ostatni wpis dotyczący mojej podróży do tego pięknego kraju, ale o tym za tydzień. Omiś to miasto leżące niedaleko Splitu. Wyjątkowość tego miejsca polega na bliskości gór i morza. Jedno i drugie prawie się stykają a domy są poukładane jak klocki lego i praktycznie przylegają do gór. Miałam nawet wrażenie, że ściany domów tworzą jedność ze skałami.
Z punktu widokowego, na którym byłam, obserwowałam czerwone dachy domów, które są położone tak blisko siebie, jakby nie było ulic. Uliczki między domami są bardzo wąskie, o czym przekonałam się spacerując nimi.
Tak naprawdę Omiś w przeszłości był miastem pirackim. Mający tutaj swoją siedzibę piraci wydzierali łupy od żeglarzy chcących przepłynąć przez tą część Adriatyku. Na pamiątkę tamtych czasów, co roku w Omisiu organizowane są symulacje bitwy piratów z XIII wieku.
Szukając schronienia przed upałem weszłam do jednego z kościołów pewna, że tam go znajdę. Jakież było moje zaskoczenie, gdy w kościele było równie ciepło jak na zewnątrz, a do tego dość duszno. Całkiem inaczej niż w naszych świątyniach, gdzie w upalne lato możemy znaleźć trochę ochłody.
Zaciekawił mnie też most umieszczony bardzo wysoko, łączący dwie góry a właściwie dwa tunele. Niestety nie ma możliwości pieszego spaceru po moście jedynie przejażdżka samochodem. Niestety to już nie jest ten efekt.
Omiś odwiedzającym turystom oferuje liczne atrakcje. Najchętniej wybierane są wycieczki statkami lub łodziami w górę rzeki Cetina bądź na pobliską wyspę. Druga często wybierana przez turystów atrakcja to wspinaczka górska.
A Wam jak podoba się to miasteczko?