Kastela, to specyficzna miejscowość. Dlaczego? Ponieważ składa się z aż 7 osad, a każda z nich ma charakterystyczną basztę lub zamek. To niewielka miejscowość znajdująca się nad Adriatykem, w której rośnie najstarsze drzewo oliwne i jest wiele innych atrakcji. Na czas pobytu w Chorwacji mieszkałam w Kastel Stafilić, w której jest niedokończona Baszta Nehaj oraz Zamek Rotondo.
Kastela, to super miejsce wypadowe do zwiedzania Splitu, Trigoru czy Omisia. Rozciąga się na 17 km wzdłuż wybrzeża Adriatyku, pomiędzy Splitem a Trogirem. Warto wspomnieć, że w Kasteli znajduje się lotnisko obsługujące Split. Jeżeli ktoś do Chorwacji woli dostać się samolotem, to warto wybrać się właśnie na to lotnisko.
Wybrzeże Adriatyku w Kasteli jest łagodne. Plaże są niewielkie i żwirowo-kamieniste, ale każdy znajdzie dla siebie kawałek miejsca, aby położyć materac i opalać się. Spacerując wzdłuż wybrzeża mogłam usiąść nad samym morzem na którejś z ławeczek – a było ich naprawdę dużo – i wsłuchiwać się w szum fal, czy też podziwiać zachód słońca.
Wzdłuż wybrzeża znajduje się wiele restauracji, kawiarni, barów i budek z lodami. Mnie oczywiście najbardziej interesowały te ostatnie. Dla zainteresowanych powiem, że ceny lodów są naprawdę akceptowalne😊.
Fanów „Gry o tron” zaskoczy informacja, że to właśnie w Kasteli znajduje się zamek, gdzie nagrywano ten serial. Oczywiście, będąc w Chorwacji – w Kasteli nie mogłam nie zobaczyć tego miejsca.