Wakacje powoli dobiegają końca, a ja chciałam podzielić się z wami wrażeniami z podróży do pięknego miejsca, jakim jest Budapeszt. W dzisiejszym wpisie opisze, myślę, że wszystkim znany Budynek Parlamentu Węgier.
Droga do Budapesztu
Pomysł z podróżą na Węgry narodził się dość spontanicznie. Wyruszyliśmy z domu około 7 rano i po godzinie przejechaliśmy przez granicę Polsko – Słowacką. Kilka godzin jazdy samochodem, oczywiście z przerwami i dotarliśmy do granicy Słowacko – Węgierskiej. Jeszcze „moment” i stałam przed fasadą ogromnego Budynku Parlamentu. Za moimi plecami słuchałam szumu płynącego Dunaju.
Budynek Parlamentu Węgier
Teraz trochę historii i ciekawostek tego drugiego co do wielkości budynku na Węgrzech. Tak naprawdę, tłumacząc nazwę Parlamentu z węgierskiego na polski, powinniśmy go określać jako Dom Kraju lub Dom Narodu. Takie określenie wiele mówi, czym tak naprawdę jest ten budynek dla Węgrów. Główna fasada Parlamentu skierowana jest na rzekę Dunaj. Wieczorem oświetlony Dom Narodu odbija się w tej pięknej rzece, o której wam więcej opisze w kolejnych wpisach. Główne wejście do Budynku Parlamentu znajduje się po przeciwnej stronie. Jest możliwość zwiedzania wnętrz Parlamentu, niestety nie skorzystałam z tej możliwość. Jak zwykle czasu jest mało, a do zobaczenia bardzo dużo. Budynek został wybudowany po połączeniu trzech miast, a pierwsze posiedzenie parlamentu odbyło się z okazji 1000 lat utworzenia państwa węgierskiego w 1896 roku. Moją uwagę zwróciła ilość mniejszych i większy wieżyczek. Jak się dowiedziałam, jest ich… 365, czyli tyle ile dni w roku.
Buty nad brzegiem Dunaju
Podczas spaceru i podziwiania fasady Budynku Parlamentu Węgierskiego natrafiłam na coś nieoczekiwanego. Nad samym brzegiem rzeki stały buty. Oczywiście nie takie zwykłe ponieważ wykonane z metalu. Początkowo myślałem, że to dla żartu taka architektura. Dopiero po odnalezieniu tablicy pamiątkowej dowiedziałam się, że buty stanowią pomnik. Buty jako pomnik, po tych którzy w czasie II wojny światowej zginęli nad brzegiem Dunaju, a ich ciała wpadły do wody – ofiary Holocaustu. Smutny i przemawiający do wyobraźni pomnik zamordowanych.
Budapeszt to druga europejska stolica, którą udało mi się zwiedzić. Zapraszam na kolejne wpisy dotyczące tego pięknego miasta, postaram się pokazać wam inne ciekawe obiekty związane z tą stolicą. A pamiętacie, jaka była pierwsza europejska stolica, którą odwiedziłam? Poniżej wstawiam link gdyby ktoś nie pamiętał.