W dzisiejszej podróży zabiorę was do niezwykłego miasta. Cieszyn, bo o nim mowa, to piękne miasto leżące na granicy Polsko-Czeskiej. A wiecie jak się nazywa to miasto w Czechach? To po prostu Czeski Cieszyn….
Czeski Cieszyn
Do Cieszyna dotarłam od strony Czeskiej, czyli tak naprawdę najpierw byłam w Czeskim Cieszynie. Ja, co prawda przyjechałam samochodem, ale można dotrzeć również pociągiem i rozpocząć zwiedzanie od pięknego Czeskiego Dworca Kolejowego.
Spacerując pięknymi uliczkami starego miasta, dotarłam do mostu na rzece Olzie. Po przejściu przez most znalazłam się w Polsce. Muszę nadmienić, że ta rzeka stanowi granicę między Polską a Czechami i takich mostów i kładek w całym mieście jest więcej. Tak naprawdę, gdyby usunąć znaki informujące o przejściu granicznym, można by pomyśleć, że to jedno miasto w jednym państwie. Oczywiście różnic między Polską a Czechami jest wiele np. język czy waluta, ale miałam okazję się przekonać, że nie dotyczy to Cieszyna. W Czeskim Cieszynie można płacić złotówkami np. za lody, które zjadłam na rynku, a w Polskim Cieszynie można zapłacić koronami Czeskimi.
Jak się już domyślacie, w Czeskim Cieszynie spacerowałam po rynku oraz po Parku im. Adama Sikory. Park ten ma bardzo długą i burzliwą historię. Został ufundowany ponad 110 lat temu przez Polaka Adama Sikorę. Park ocalał mimo różnych działań wojennych na jego terenie, a dzisiejszy wygląd zawdzięcza odnowieniu z okazji 100 – lecia jego założenia.
Polski Cieszyn
Polski Cieszyn jest chyba jeszcze piękniejszy niż Czeski. Czy wiedzieliście, że w Polsce też mamy swoją Wenecję? Tak mamy, a gdzie? W Cieszynie. Oczywiście nie mogłam jej nie zobaczyć choć z uwagi, że lato było dość suche i było mało wody, efekt nie był taki jak oczekiwałam… W czasie spaceru przechodziłam obok studni Trzech Braci – według legendy założycieli Cieszyna, a sama nazwa miasta pochodzi od tego, jak bardzo bracia się cieszyli, że się spotkali.
Kolejnym punktem mojej wycieczki po Cieszynie stał się Zamek Cieszyn, a właściwie Park na Wzgórzu Zamkowym. W parku znajduje się Rotunda św. Mikołaja. Jest to taki okrągły kościół o średnicy 640 cm, czyli niewielki i z pewnością niewiele osób się w nim mieściło. Ten nietypowy kościół został uwieczniony na banknocie 20 zł. W Zamkowym Parku mogłam również podziwiać Wieżę Piastowską. To jedna z czterech obronnych wież Zamku Cieszyńskiego i jedyna jaka pozostała do dziś.
https://www.facebook.com/ZamekCieszyn
Po udanym zwiedzaniu Cieszyna postanowiłam trochę odpocząć. W tym celu wybrałam bardzo ciekawą kawiarnię, a właściwie księgarnio-antykwariat, w którym można wypić coś ciepłego i zjeść coś słodkiego. „Kornel i przyjaciele”, bo tak nazywa się to miejsce, to bardzo nietypowa kawiarnia. Po wejściu do środka dostrzegłam ladę ze słodkimi pysznościami, następnie moją uwagę przyciągnęły… książki. Były dosłownie wszędzie. Nowe i używanie, dla dzieci i dla dorosłych. Całe mnóstwo różnych książek. Między książkami „schowane” zostały różne fotele i pufy, na których można usiąść i czytać. Nad częścią kawiarni rozpościerało się jakby drugie piętro, na którym znajdowały się… książki. Nie zabrakło również kilku stolików i krzeseł, żeby usiąść zjeść i czytać.
https://www.facebook.com/korneliprzyjaciele
Po wyjściu z kawiarni poszłam na Rynek w Polskim Cieszynie, ale niestety trwał remont i niewiele zobaczyłam.