W pierwszym dniu mojego pobytu w Budapeszcie, podczas przejazdu przez jeden z mostów, w połowie wzniesienia zauważyłam pomnik. Bardzo chciałam zwiedzić to miejsce i z bliska go zobaczyć. Udało mi się zrealizować ten cel, ale tylko w części. Zapraszam was na wspólne zwiedzanie Wzgórza Gellerta.
Pomnik Gellerta
Wzgórze Gellerta, to piękne wzniesienie górujące nad Budapesztem, nad brzegiem rzeki Dunaj. Abym mogła podziwiać panoramę Budapesztu z tego miejsca, podjechałam na parking. Następnie szerokimi alejkami, momentami zamieniającymi się w schody… zeszłam w dół. Zatrzymałam się przy pomniku Gellerta. W tym miejscu muszę wam opowiedzieć o postaci św. Gellerta. Gellert był to biskup węgierski, który został zamordowany przez pogan. To na tym wzgórzu został zamknięty w drewnianej beczce i zrzucony ze szczytu wzgórza. Po minięciu pomnika zeszłam jeszcze niżej do źródła, które wypływa spod pomnika. To właśnie ten widok, od strony mostu, urzekł mnie kilka dni wcześniej.
Wzgórze Gellerta – szczyt w centrum europejskiej stolicy.
Po wykonaniu kilku zdjęć rozpoczęłam wspinaczkę na szczyt. Liczne schody, asfaltowe ścieżki i piękne widoki sprawiają, że spacer na liczące 235 metrów wzgórze, to prawdziwa przyjemność przy średnim wysiłku fizycznym. Na szlaku rozmieszczone są ławeczki, na których można odpocząć. Co kilkaset metrów, na widokowych miejscach wydzielone są tarasy widokowe. Można z nich podziwiać panoramę Budapesztu i piękno rzeki Dunaj.
Pomnik wolności, cytadela i niemiłe zaskoczenie.
Po wdrapaniu się na szczyt czekała na mnie niemiła niespodzianka. Cały teren Cytadeli i Pomnika Wolności został ogrodzony i nie można było podejść bliżej. Powiem wam tylko, iż Cytadela to twierdza warowna wzniesiona przez Habsburgów – władców Węgier. Dziś w cytadeli znajduje się muzeum, restauracja, dyskoteka i schronisko młodzieżowe. Szkoda, że nie udało mi się zobaczyć tego miejsca.
Natomiast Pomnik Wolności przedstawiający kobietę z liściem palmowym został wzniesiony po II wojnie światowej. Upamiętnia on wszystkich poległych za Węgry. Choć do 1989 roku upamiętniał żołnierzy Radzickich, po tym roku jego nazwa została oficjalnie zmieniona, a wszystkie symbole Armii Czerwonej – usunięte. Może jeszcze będę miała okazję zobaczyć to miejsce, już po pracach remontowych.